Nie oglądajcie tego filmu bo to dno. Najpierw obejrzyjcie jego angielski pierwowzór z 2007 roku o tym samym tytule. Jest GENIALNY. Na niewielu filmach się tak uśmiałem Natomiast ten amerykański w "gwiazdorskiej" obsadzie to dno totalne. Powinni zakazać emisji amerykańskiej wersji bo ludzie mylą te dwa filmy. Ten...
ale w tym wypadku inaczej nie można. Na wersji angielskiej dosłownie płakałem ze śmiechu, a tutaj? Praktycznie dokładna kopia, takie same sytuacje, podobne dialogi, ale jakoś w ogóle nie śmieszą. Uśmiechnąłem się tylko kilka razy w momentach świrowania naćpanego kolesia. W ogóle nie rozumiem jaki jest sens kręcenia...
Zmiany w porównaniu do pierwowzoru były niewielkie. Sceny były przepisane dokładnie, a mimo to coś mi nie grało. Nie mam pojęcia czemu dokończyłem go oglądac zwarzając na to że oglądałem niedawno anglików. Jedyne na co narzekałem wtedy były pewne rozwiązania w obsadzie. Tutaj obsada iście gwiazdorska a mimo to coś nie...
więcejCo za nędzna podróbka GENIALNEJ brytyjskiej komedi .... Aż wierzyć mi się nie chce, że
Amerykanie mieli czelność zrobić remake ......
HAHA. ZgonNP z 2007 miał dwa razy mniejszy budżet, a zarobił niemalże tyle samo co ten z 2010. Czy mi się wydaję czy chodzi o poprawność polityczną ? W pierwowzorze, nie uświadczymy ani jednego czarnoskórego aktora. Natomiast kopia..sami widzicie. Film z 2007 nie ma tylu gwiazd, a jest ZDECYDOWANIE lepszy i...
Film niezły. Z tak świetną obsadą powinien jednak zasłużyć na lepszą ocenę. Było parę fajnych
momentów, gdzie głośno wybuchałam śmiechem (m.in. dialog - Zostaniesz ojcem czy końcowa
scena z Danny'm Gloverem na dachu) i było też parę nudnych scen. Grzeczny chłopiec to chyba
nie jest rola dla Chrisa Rocka. Za to...
Tyrion Lannister i Maester Aemon Targaryen już wtedy w jednym filmie.
Tyrion to zaliczył aż dwa zgony na pogrzebie. I to w ciągu 3 lat. :)
Pierwszy raz w życiu tak zgłupiałam! Filmweb polecił mi "Zgon na pogrzebie" - przeczytałam streszczenie, obejrzałam zajawkę i zachęciło mnie to. Znalazłam film, który okazał się głupawą (acz momentami zabawną) komedią (którą znajomi ocenili na 10 - czemu?). W zajawce byli sami biali aktorzy, a w filmie większość...
niemal to samo co oryginał ale w tym przypadku uważam, że remake pod wieloma względami wypada lepiej
oba filmy są naprawdę bardzo podobne i w obu filmach są praktycznie te same "gagi"
największa różnica jest w aktorstwie, czy drobnych kwestiach dialogowych czy tempie akcji, mi się bardziej podoba remake
oba oceniam...
Dinklage wypowiada te same kwestie co w oryginale, po prostu zagrał drugi raz identycznie to samo tylko, że tym razem pewnie za większe pieniądze.
Obie wersje (brytyjska z 2007 i ta, amerykańska, z 2010) są oparte na identycznym
scenariuszu, niemalże scena w scenę, z zaledwie kilkoma różnicami. A tak to te same dialogi,
wydarzenia, nawet aktor jeden ten sam.
Jednak są to dwa kompletnie różne filmy.
Zobaczcie jak można z tego samego materiału...
Wszystkim, którzy chcą się uśmiać i poznać genialny angielski humor, polecam oryginał filmu, czyli jedyny w swoim rodzaju Zgon na Pogrzebie => http://www.filmweb.pl/Zgon.Na.Pogrzebie