no juz teraz jest nieco stary, ale nadal przystojny. w emmie mial 10 lat mniej :)
a jako Ash byl niesamowityu, no i Ehl (niezapomniana z dumy i przedzenia ;), uwielbiam cyataty z ich listów, zwłaszcza jedne
"I cannot let You burn me up, nor can I resist You
No mere human can stand in the fire and not be consumed" :)
Nieziemski film, szkoda że taki drogi na DVD :(

tez uwielbiam te cytaty!!!, np:
I shall not easily forget our shining progress across the wet air.
I have dreamed nightly of your faceand walked the streets of my daily life with the rhythms of our writing singing in my silent brain.
I have called you my Muse, and so you are, or might be....I could call you, with even greater truth-my Love.
te teksty sa genialne!!!!

Ja lubię Northama, bo po prostu się czuje, że jest stuprocentowym gentlemanem :).

Oczywiście, że to gentleman ^^ Bynajmniej w Emmie był genialny, czemu takich facetów teraz nie ma, ehh... Albo czemu nie ma tamtych czasów... :)

och jak bardzo się zgadzam... dlaczego nie ma już tamtych czasów...? gdy tylko czytam książki z tamtej epoki, albo oglądam filmy jestem przekonana, że urodziłam się w złym stuleciu...

Och, ja tez urodziłam się nie w tym miejscu, nie w tym czasie :) I w ogóle "przerąbane"- szukając facet i "kierując się" Panem Darcym (w wykonaniu Matthew:) i Panem Knightley (w wykoniu oczywiście Jeremy'ego)- a w moim przypadku nie da sie o nich zapomnieć- to się nigdy Go nie znajdzie, bo takich już po prostu nie ma! :) A swoją drogą, mogłabym chyba zostać przyjaciółką Jane Austen, bo przynajmniej w kwestii mężczyzn, mamy identyczny gust! :D Szkoda tylko, że jak na dziś, jestem "staroświecka" :)
O, chyba mi się troszkę odbiegło od tematu :)
A Jeremy jest rewelacyjny, przynajmniej w "Emmie" :)