Mało która gra strategiczna tak odcisnęła swoje piętno na kartach historii elektronicznej rozrywki jak ta gra. W Korei Południowej Starcraft to sport narodowy. hehe
Przyjemnie się to przechodziło. Mnóstwo zawartości, świetne jednostki ale Zergów nie lubię. Podoba mi się bardzo patent z wyświetlaniem w belce na dole ekranu animacji ruchu facjaty jednostki jaką aktualnie mamy zaznaczoną.
Battlecruiser był też spoko.
Build additional pylons! :D
Najlepszy RTS jaki istnieje, oczywiście dla mnie. A Zergi lubię najbardziej, chociaż musiałem do tego dojść po dłuższym czasie. Najpierw poznałem Terran, najłatwiejszych w "obsłudze", potem dłuższa fascynacja Protossami. Pamiętam jak na początku próbowałem grac Tossami, to mi kopara opadła ze zdziwienia, że Zealoci nie strzelają do jednostek latających, bo uważałem ich za odpowiedniki terrańskich Marine. :D Proby nie chciały naprawiać budynków tak jak SCV. Co jest kur....!!! Wtedy zrozumiałem, jak bardzo te trzy rasy różnią się między sobą. Zergi na początku, to była dla mnie czarna magia, jakiś evolution chamber jakiś hydralisk den...wtf??? :D Albo strasznie wolne zerglingi( a komputerowe zasuwały jak dzikie). Poznawać różnice pomiędzy rasami w SC, to była największa frajda. Uważam, że gość, który to wymyślił, jest geniuszem. Gram w to do tej pory i nigdy nie przestanę, podobnie jak w HoM&M.
pamiętam jak pierwszy raz grałem w starcrafta to bałem się trochę zergów + nie mogłem zrozumieć jak oni funkcjonują i wydawali mi się strasznie słabą rasą (np. wobec terrańskich rozstawionych czołgów), w dwójce to moja ulubiona rasa i nie wyobrażam sobie grać inną :D
Terranskie czolgi dla zerga to najmniejszy pikus. Krolowe maja moc za 150 energii niszczac czolg z daleka od razu i ze zniszczonego czolgu wychodza dwa takie male jakby zerglingi, ktore jeszcze napindalaja w inne jednostki wroga. Ja gram w sc w sieci od 1999 roku na serwerach euro i west. Od sporo ostatnich lat z najlepszymi graczami danych serverow i zergiem 1 vs 1 praktycznie w ogole nie przegrywam. Gram random, czyli losow dobierana rasa, a gram glownie wlasnie 1v1 gry od 20 lat.
ps na poczatku swojej przygody ze starcraftem w sieci gralem tylko protossem, bo najlatwiejszy. Potem uczylem sie pozostalych ras, az opanowalem wszystkie i teraz jade random od jakichs 9 lat.
Bez neta też można miesiące na tym przesiedzieć. Wiem nawet lepiej, bo gram od 1998. Aha, lubię też placki ziemniaczane.
Nie, ja nie jadę w tej samej dyskusji dwoma kontami (chyba, że jesteś inną osobą i tak po prostu się włączyłeś do dyskusji)